Granica państwa, niebezpieczny sąsiad, pasek lądu między jeziorami Drawsko i Żerdno, średniowiecze – to doskonały przepis na zamek! Przyprawiony obecnością sprowadzonych tu w 1286 roku przez Przemysła II, późniejszego króla Polski, Joannitów, to przysmak dla każdego miłośnika średniowiecznych murów.
Niestety, zamek w Starym Drawsku to – jeśli chodzi o oryginalne zabudowania – to tylko zewnętrzne mury. Wewnętrzny dziedziniec jest jednak zagospodarowany. W sposób, który w pierwszej chwili wywołał myśl „psują ten zamek! to nie powinno tak wyglądać”. Ale… wprawdzie budynki w środku są jak najbardziej współczesne, stylizowane tylko na stare i są trochę z różnych bajek, to jednak powodują, że zamek żyje, coś się tu dzieje. A przecież o to chodzi!
Tylko trochę tych tytułowych Joannitów tu mało. Szkoda, bo przecież pod swoją drugą nazwą przyciągnęliby oni więcej uwagi. A Joannici to nie kto inny jak Templariusze. I tylko dziw, że najlepiej znana legenda związana z zamkiem Drahim to opowieść o próżnej starościnie Grzymisławie, którą można przeczytać tu: http://www.drahim.pl/historia/legenda-o-grzymyslawie/, a nie o skarbie Templariuszy.